Koniec snu Janusza Palikota. Czarcia Łapa na Starym Mieście do wynajęcia
Alkoholowy biznes Janusza Palikota w Lublinie nie wyszedł. Lokal po Czarciej Łapie – legendarnej restauracji na Starym Mieście – jest do wynajęcia.
Czarcia Łapa, której nazwa nawiązuje do jednej z lubelskich legend (o diabelskim sądzie) powstała pod koniec lat 50-tych XX wieku. Niemal od razu stała się bardzo popularną kawiarnią. Można powiedzieć, że dla wielu mieszkańców stała się kultowa. W XXI wieku jej popularność nadal była duża, ale nie był to już ten poziom, co wcześniej. Urządzano tam dancingi a stoły były wyłożone gumowo-plastikowymi obrusami z dziurami wypalonymi papierosami.
Lokal jest miejski i zarządza nim Lubelskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej (prezesem jest Grzegorz Siemiński). W 2021 r. spółka ogłosiła przetarg, szukając nowego najemcę Czarciej Łapy. Wygrała firma Alembik Lublin oferując 100 zł czynszu za metr kwadratowy. Alembik to firma Palikota, która zaproponowała cenę dwa razy wyższą od wywoławczej. Co miesiąc Alembik miał płacić 58 tys. zł brutto. Zabezpieczeniem była trzymiesięczna kaucja w wysokości 174,5 tys. zł. Umowa najmu miała obowiązywać do stycznia 2026 r.
Alembik zaczął inwestować, ale Czarciej Łapy nie uruchamiał. – Data otwarcie lokalu została odłożona ze względu na nieoczekiwaną skalę prace remontowych prowadzonych pod nadzorem konserwatorskim. Prace te objęły wszystkie trzy poziomy, na których będzie prowadzona działalność lokalu. Kuchnia na żywym ogniu wymagała zainstalowania zaawansowanego systemu wentylacji oraz klimatyzacji – tłumaczył w 2022 r. Przemysław Bobrowicz od lat współpracujący z Palikotem i wówczas reprezentujący Alembik Polska.
Do tego doszły kłopoty z nazwą. Palikot (Alembik) chciał zastrzec „Czarcią Łapę” dla siebie, ale zastrzeżenia co do postępowania w Urzędzie Patentowym wniósł przedsiębiorca, który w tej kamienicy wcześniej prowadził restaurację pod taką nazwą – Filip Lewak.
Okazało się jednak, że Alembik – tak jak inne interesy Palikota – ma problemy. I z Czarciej Łapy nic nie wyszło. Jawny Lublin nie raz starał się dowiedzieć np. tego, ile firma Palikota jest winna miejskiemu Lubelskiemu Przedsiębiorstwu Gospodarki Komunalnej. Ale Grzegorz Siemiński najpierw przez dwa tygodnie zwlekał z odpowiedziami, a potem uznał, że taki dane to nie informacje publiczne.
Źródło: https://jawnylublin.pl/koniec-snu-janusza-palikota-czarcia-lapa-na-starym-miescie-do-wynajecia/